Osobliwy dom pani Peregine - Media-Rodzina

27 października 2022

Osobliwy dom pani Peregine

Książką Ransoma Riggsa zainteresowałam się, przeglądając listy bestsellerów „New York Timesa”. Okładka od razu przykuła moją uwagę – przywodziła na myśl filmy Tima Burtona (i jak się okazało, było to trafne skojarzenie, bo przecież kilka lat później ten słynny reżyser brawurowo Panią Peregrine zekranizował). Pamiętam, że czytałam angielski maszynopis z wypiekami na twarzy, nieustannie relacjonując fabułę koleżankom z redakcji. Lekturze towarzyszył dreszczyk emocji i głębokie przekonanie, że mam przed sobą książkę zupełnie inną, niesamowitą, nie z tego świata.

Najbardziej niezwykłe w Osobliwym domu pani Peregrine jest połączenie fabuły ze starymi fotografiami, które budują niecodzienny klimat tej opowieści. Niektóre są zabawne, niektóre po  prostu dziwne, a niektóre tak niepokojące, że aż straszne. I tu ciekawostka: opiekę redakcyjną nad książką przejęła Hania Koźmińska, która przyznaje otwarcie, że nie przepada za horrorami. I chociaż Osobliwy dom horrorem nie jest, to zdjęcia w książce bywają na tyle mroczne, że Hania, robiąc korektę, zakrywała je kartkami, żeby na nie patrzeć…

 

Notkę o książce przygotowała Ewelina Angielczyk.

Zaloguj się

Nie masz konta?